PGE Ekstraliga 2024 - nasze typy
Fot. Mariusz Cieszewski / www.polska.pl

Już w piątek, 12 kwietnia rozpocznie się w Polsce kolejny sezon żużlowy. Na pierwszy ogień na tor wyjadą zawodnicy Sparty Wrocław i beniaminka z Zielonej Góry. Następnie oczy kibiców przeniosą się do Leszna, gdzie miejscowa Unia zmierzy się z Włókniarzem Częstochowa. Dokończenie kolejki nastąpi w niedzielne popołudnie kiedy to odbędą się dwa spotkania — GKM Grudziądz zmierzy się z mistrzem Polski Motorem Lublin natomiast gorzowska Stal z toruńskim Apatorem.

Kto na koniec sezonu będzie się cieszyć ze złotego medalu? Kto zakończy rozgrywki poza podium? Kto będzie przeżywał gorycz spadku do I ligi? Oto nasze subiektywne zestawienie nadchodzącego sezonu czyli polski żużel 2024!

8. Unia Leszno

Dla 18-krotnego mistrza kraju nadeszły chude lata co oznacza, że najbliższy sezon może być ciężki. Naprawdę ciężki. Widmo spadku zagląda leszczynianom w oczy. Unia w Ekstralidze była jak niedzielny kompot, czyli zawsze — ostatni raz w niższej klasie rozgrywkowej jeździła w sezonie 1996! Czy Janusz Kołodziej da radę pociągnąć drużynę do bezpiecznej przystani? Naszym zdaniem raczej nie, nawet pomimo szansy na kolejny udany sezon w wykonaniu Grzegorza Zengoty. Bezbarwny Bartosz Smektała, mocno nieobliczalny Andrzejs „polecam to” Lebedevs, wielka niewiadoma w postaci Keynana Rewa oraz grupa młodych i być może perspektywicznych juniorów (jednak nie w tym sezonie) to niestety nie jest przepis na sukces. 

7. Falubaz Zielona Góra

Beniaminek z Zielonej Góry dokonał dwóch ciekawych transferów, ściągając z Lublina Jarosława Hampela (powrót po latach) oraz z Wrocławia Piotra Pawlickiego. Dorzucając do tego duetu starszego z Pawlickich, Przemysława oraz solidnego Jana Kvecha na pozycji U24, popularna Myszka Miki zmontowała dobry podstawowy skład, który powinien zapewnić im utrzymanie, nawet mimo dość słabego juniorskiego zestawienia. Można więc zażartować, że gdyby nie leszczyński zaciąg Unia mogłaby się utrzymać.

Zobacz  Derby piłkarskie - więcej niż zwykły mecz

6. GKM Grudziądz 

Jak nie teraz to kiedy? To pytanie stawiane jest przy drużynie z Grudziądza począwszy od jej powrotu na salony ekstraligowe, czyli od 2015 roku. Ale w obecnym sezonie brzmi chyba najbardziej dobitnie. Drużyna wzmocniona Jasonem Doyle’em, z wartościowym Maxem Fricke, utalentowanym Wadimem Tarasienko oraz mającym coś do udowodnienia Jaimonem Lidseyem w końcu staje przed ogromną szansą zapewnienia sobie awansu do play-off. Bo jak nie teraz to kiedy!? Serio, jeśli drużyna nie wykorzysta tej szansy lepiej zgaśmy światło i rozejdźmy się. 

5. Włókniarz Częstochowa  

Do Włókniarza w przypadku obecnego sezonu pasuje sformułowanie „sezon do przejechania”. Wybuchowa mieszanka polsko-duńska, podrasowana dodatkowo wymianą Jakuba Miśkowiaka na Madsa Hansena, juniorzy z niewielkim doświadczeniem, nowy trener, nowy dyrektor sportowy, tylko prezes stary. Czy ta ekipa może zaskoczyć? Co ciekawe, może! Wystarczy, że każdy z zawodników będzie jechał na swoim normalnym poziomie a dodatkowo Max Drabik przejedzie sezon bez ekscesów to wszystko jest możliwe. Przecież to takie proste…

4. Stal Gorzów

Stal pokazuje, że możliwe jest życie bez Zmarzlika. Całkiem mocny skład seniorski na czele z Martinem Vaculikiem i debiutantem w GP Szymonem Woźniakiem, teoretycznie najlepsze wypełnienie miejsca U24 w lidze w postaci Jakuba Miśkowiaka oraz juniorski talent Oskara Palucha. Nie ma co ukrywać w tej drużynie drzemie potencjał, ale czy na coś więcej niż udział w półfinale? Czas pokaże, czas pokaże…

3. Apator Toruń

W Toruniu oczekiwanie na sukces trwa, czy będzie więc to ten sezon? Raczej nie…chociaż…jeśli Patryk Dudek będzie po prostu tym Patrykiem Dudkiem, jeśli Paweł Przedpełski i Wiktor Lampart nawiążą do swoich juniorskich osiągnięć, jeśli Krzysztof Lewandowski rozwinie swój talent, jeśli…coś za dużo tych jeśli. Przynajmniej nie trzeba się martwić o formę Emila Sajfutdinowa i Roberta Lamberta, jednak to może być za mało na coś więcej niż powtórka z zeszłego sezonu.

Zobacz  Szermierka - fascynujący świat trzech olimpijskich broni

2. Sparta Wrocław

Od kilku sezonów Sparta to czołówka polskiej ligi, nie inaczej powinno być i w tym sezonie, jednak czy będzie to coś więcej niż finał i srebro? Chyba znowu nie tym razem. Jest świetny Artem Łaguta, błyskotliwy Daniel Bewley, jeszcze solidny Maciej Janowski i chyba na tym koniec. Coraz bardziej bawiący się żużlem Tai Woffinden, Bartłomiej Kowalski, który właśnie zakończył starty jako junior co jednocześnie oznacza, że na pozycjach młodzieżowych we Wrocławiu straszy dziura wielkości rowu Mariańskiego. Srebro. Tylko srebro.

  1. Motor Lublin

Motor Lublin sportowa spółka skarbu państwa, tak chyba powinna brzmieć pełna nazwa tej drużyny. Dobra, żarty na bok. Czy ta drużyna ma słaby punkt? Spójrzmy… Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera, Fredrik Lindgren, Jack Holder, Mateusz Cierniak, Wiktor Przyjemski. Może Bartosz Bańbor? Nie, przecież to jedno z odkryć poprzedniego sezonu. Krótko pisząc, słabych punktów brak, można się rozejść, mistrz Polski znany.

A na koniec róbcie screena i po sezonie pośmiejemy się razem!

Last Updated on 12 kwietnia, 2024

By Kibic Wujek

Jestem sportowym freakiem. Jestem blogerem. Miło mi, że chcesz przeczytać, co tu dla Ciebie przygotowałem. Łap śmiało!